Smocza Era

Nie jesteś zalogowany na forum.

Ogłoszenie

FABUŁA
Świat i Fabuła - Opis znajdziesz również w Przewodniku!
Forum Smocza Era swoją rozgrywkę prowadzi na ogromnym kontynencie o nazwie Fablehaven. Jest to niezwykle młody świat, bez skomplikowanych nazw rodów, przodków i tym podobnych. Wszystko, tylko po to, aby to gracz w pełni mógł kształtować przyszłość tego uniwersum. Wcześniejsze wydarzenia można znaleźć w Przewodniku w temacie "Świat i fabuła", poniżej przedstawiamy ostatni zapis.
Rok 280 Po wielu kolejnych latach, tworzą się pierwsze klany, Elfów, którzy dbając bardziej o swój dobrobyt decyduje się bronić swoich ścieżek i granic, Ludzi, którzy decydują się wziąć pod opiekę Szlaki handlowe i którzy mają od dawno swoją Gildie Jeźdźców, która cały czas jest doglądana i skupia teraz Jeźdźców również innych ras, Krasnoludów, którzy tworzą Klan w głównej mierze po to, aby dalej pogłębiać swój majątek i żeby stworzyć coś na wzór Rady, która będzie zarządzała całą rasą krasnoludzką. Tworzy się również klan Orków, którzy szykując się do wojny, mają za zadanie poszerzyć swoje terytorium. Orkowie zaczynają pomału najeżdżać najbliższe wioski ich terytorium. Ludzie mając duże doświadczenie w oswajaniu dzikich stworzeń, decydują się stworzyć Zakon Gryfa, który będzie miał za zadanie tłamsić wszelkie ataki Orków, pilnować granic i patrolować Fablehaven. Dzięki swoim działaniom zyskują coraz większe uznanie w świecie, chociaż przekonani o swojej wyższości i szlacheckości krwi, Elfy nadal skupiają się najbardziej na samych sobie.
AKTUALNOŚCI
Head Admin:

Mistrzowie Gry:

Trwa nabór na Mistrza Gry! Szczegóły na Discordzie u Administracji!

!KLIK! Nagrody za pojedynczą misję poprowadzoną przez gracza !KLIK!

#1 2020-07-07 18:19:46

Twórca
p61qPeF.png
Dołączył: 2019-09-29
Liczba postów: 517
Reputacja (-10 - 10): 1000
WindowsFirefox 78.0

Chatka Kenji'ego

wEMvwxX.png

Chatka jak każda inna, która się wyróżnia tym, że obok niej stoi wychodek, żeby można załatwić swoje potrzebny fizjologincze. W środku chatki Kenji'ego, znajdują się trzy krzeszła, jeden stół i kilka okien. Oczywiście można znaleźć specjalne wbite kołki na których będą wisiały skóry zwierząt, które prędzej czy później będą sprzedany na jakimś targu. Nie można zapomnieć o przytulnym kominku i dywanie, na którym można usiąść i wypić jakieś ciepłe kakao, ale niestety na tą chwilę młody Hayashi nie ma gości. Oczywiście jest także pomieszczenie z przedmiotami, które służy do garbowania upolowanej zwierzyny ze skór. Można znaleźć między innymi rzeczy potrzebne do posolenia oraz osuszenia skóry zaraz po zdjęciu z martwego zwierza. Chata także posiada skromną sypialnie, której łóżko było dość sporawe, jeśli Hayashi poznałby jakąś młode dziewczę albo dojrzałą Panienkę.




Chatka prywatna położona w nieznanym miejscu, bez fabularnego powodu, proszę graczy o niepisanie w tym miejscu.


Mowa NPC - #ff0000 | Mowa NPC2 - #990033 | Mowa NPC3 - #6633cc | Mowa NPC4 - #cc6600 | Mowa NPC5 - #ccff33

Offline

#2 2021-11-05 11:25:55

Nihilius Imperius
Ch3PSlQ.png
Dołączył: 2020-07-05
Liczba postów: 77
Reputacja (-10 - 10): 0
WindowsFirefox 94.0

Odp: Chatka Kenji'ego

Krwistooki przynajmniej jedną istotę miał z głowy. Przez to, że szczęście mu tym razem dopisało to zdobył wszystko co chciał i czuł się nie tylko potężniejszy, przynajmniej trochę, to na dodatek otrzymał dosyć przydatną umiejętność. Tyle dobrego, że Swoje cechy może chować, w sumie to nie jest nawet chowanie w Swoim wnętrzu, tylko jakby wyrzucanie ich do czegoś między wymiarami w Sobie, skoro on sam praktycznie jest stworzony z mocy dwóch wymiarów, przydatne jeśli dostanie jakieś negatywne cechy. Sam będzie musiał wybrać co jest przydatne, a co nie. Dlatego na ten czas, każda jego cecha, była schowana, i nie tylko niewidoczna, ale tak jakby jej nie było na tym świecie. Z resztą mała to różnica, bo i tak mało kto, by pomyślał, by sprawdzić, czy ma jakieś niewidzialne skrzydła, czy coś w tym stylu, a nawet i tego nie ma. Co do zdania na temat jedzenia to lekko się uśmiechnął. Jego przypadek był zgoła inny. Pożerał, by być silniejszym i ostatecznie dla smaku i odnowienia energii Swojego ciała. W teorii wszystko co daje jakąś energię, jak światło słoneczne, może mu pomóc, gdyż wszystko może przetworzyć na energię. Co prawda, by lepiej to działało, będzie potrzebował dodatkowych umiejętności od innych stworzeń, ale to już Swoją drogą. Nie planował się tym chwalić i udawał, że musi coś jeść, inaczej ludzie nabraliby podejrzeń co do niego.


Gdy tak słuchał żalenia się Swojego tymczasowego kompana, co mimo wszystko był bardziej przydatny niż początkowo zakładał, to nie wiedział co o tym myśleć. Ten gość, jeśli Imperius dobrze zakładał, ze słuchania tego co tamten gadał wcześniej, to potrafił się zmieniać w bestię i odwrotnie. To oznaczało w takim razie, że ma bardziej ludzką formę. Prawie takie rozwiązanie jak u Nihiliusa, ale u niego był ten problem, że nie ukryje Swojej cery, czy też dziwnych oczu. Będzie musiał nauczyć się lepiej kłamać. Tak po prawdzie to rogatego mało kto, by zrozumiał co widać było po walce ze strażnikiem lasu, a i po futrzaku nie wiadomo też czego się spodziewać. Mógłby się bać, że zostanie obiadem Nihiliusa. Ale czy taki strach nie powinien być w sumie do każdego, kto inaczej się odżywia? Taki jak On, też pewnie nie pogardziłby mięsem skrzydlatego. Imperius brał to pod uwagę, ale łowca już dawno mógłby go upolować, dla przykładu wykorzystując walkę ze strażnikiem. To też ciekawe, że jest nazywany odmieńcem, tylko dlatego, że ma dodatkowe cechy, no ale takie życie wśród ludzi. Jak się wyróżniasz, to z miejsca jesteś niebezpieczny i trzeba się Ciebie pozbyć. Jednakże ma plan, jak móc używać Swoich umiejętności, ale ukryć to, przed resztą. W końcu istnieje tutaj magia, po prostu uda, że to zaklęcie. Gdy ten powiedział, by się nie zdziwił jak będą prowadzić same walki to się uśmiechnął. Tak naprawdę musieliby wiedzieć, że ten osobnik zmienia się w bestie, a jak niby się o tym dowiedzą, jeśli tego sami nie zauważą? Chyba, że istnieje jakaś magia co im o tym powie, czy coś w tym stylu. Gorzej jak się niektórzy dowiedzą co potrafi Imperius. Wtedy będzie dopiero miał wielu wrogów. Co prawda sądził, że taką wiedzę zostawią dla Siebie najpotężniejsi, by reszta tego nie wykorzystała, ale i tak to spory problem. Tak jak pokazanie skrzydeł czy ogona to, aż tak wiele nie zmieni, bo to dosyć częsta cecha, tak reszta może być już problemem. Przyda się dobry kamuflaż w postaci magii. Tylko musi najpierw na to wpaść.


Gdy usłyszał o jego chacie i ciuch na zmianę to kiwnął głową i ruszył za nim. Już niedługo wyruszy ponownie do cytadeli. Nie wiedział, czy ta dodatkowa moc wiele zmieni podczas tej podróży, ale lepsze to niż nic. Gdy tak szli to po dłuższym czasie, w końcu dotarli na miejsce. Z tego wszystkiego się ściemniło i jedyne światło to było te światło księżyca. Czyli ten świat również ma coś takiego jak księżyc. Warto wiedzieć. Sama chatka, była chyba położona dosyć głęboko w lesie skoro tak długo im zajęło dotarcie na miejsce. Wyglądało na to, że była zbudowana z drewna, a kominek, który zauważył, był zbudowany raczej z kamienia, albo czegoś podobnego. Obok był jakiś mniejszy domek. Dziwiło go to, że po co mu taki malutki domek. Dopiero po przemyśleniu tego wszystkiego to sobie przypomniał, że przecież on potrzebuje jeść, by przeżyć, więc musi mieć miejsce gdzie się wydala, a jeśli nie robi to w formie bestii gdziekolwiek jak jakiś futrzak, to potrzebuje do tego odpowiedniego miejsca. U niego to nie był problem, bo nie było czego się pozbywać z organizmu. Snu też nie potrzebował, ale na pewno szybciej mu płynie wtedy czas. Właśnie problemem nocy nie jest to, że jest zmęczony, bo to odczuwa tylko gdy traci energię wewnętrzną na różne pierdoły, a to, że nic w nocy nie widzi. W teorii mógłby działać dzień i noc bez przerwy, tak długo jak będzie odzyskiwał energię z czegokolwiek, ale nie miał umiejętności, dzięki której widziałby w nocy. Wiele potworów na pewno taką ma, więc w sumie dobrze, że tutaj się udali. Mogą przeczekać noc i ruszyć o świcie. Popatrzył się na łowcę i powiedział do niego.


-Jeśli chcesz udać się ze mną w podróż to najlepiej będzie przeczekać tutaj noc i udać się o świcie, jak wszystko ze sobą zabierzesz co Ci potrzebne, bo nie wiadomo jak szybko tutaj wrócisz. Podróżowanie w nocy jest niebezpieczne, nawet w Twojej formie bestii.
Decyzję zostawił futrzakowi, tak samo to jeśli dostanie jakieś lokum czy też nie. Nie potrzebował spać, chociaż działało to jak zwykłe jedzenie, trochę mu odnowi wewnętrzną energię, ale to wszystko. Niby mógłby użyć Swoich skrzydeł i lecieć przed Siebie, ale w powietrzu też nie jest pewnie zbyt bezpiecznie. Tak czy inaczej jeśli dostał jakieś miejsce do spania, to podziękował skinieniem głowy i udał, że śpi. Faktycznie mógłby zasnąć dopiero, gdyby jego towarzysz zasnąłby najpierw. Obaj pewnie nie do końca Sobie ufali. Co prawda razem walczyli z istotami plującymi krwią, ale dalej nie wie, czego się po nim spodziewać. Rogaty z racji Swojej natury, jest bardzo nieufny i potrzebuję czasu, by się do kogoś przekonać. O ile da radę. Tak czy inaczej, gdy tylko nastanie świt, a raczej będzie już tylko jasno, to skrzydlaty od razu wstaje i postanawia wykorzystać ten czas, gdy łowca zapewne będzie spał do trenowania. Tak. Stara się polepszyć trochę w walce bronią białą. W tym celu dobywa Swojego miecza i robi parę odpowiednich ruchów, tak jakby z kimś walczył. To samo robi, korzystając z laski. Trenuje tak długo, aż futrzak będzie gotowy. Wtedy Imperius po odpowiednim porannym ogarnięciu się i udania, że załatwia potrzeby fizjologiczne jak on, to zapewne ruszyłby razem z nim na szlak i kierował się wreszcie w stronę Cytadeli.


OOC

Rozwijanie Walki Bronią Białą [Miecz]
Rozwijanie Walki Bronią Białą [Laska]
Chatka Kenji'ego -> Opuszczone Ruiny

Ostatnio edytowany przez Nihilius Imperius (2021-11-13 23:22:58)

Offline

#3 2021-11-06 00:26:12

Kenji Hayashi
79fxJyL.png
Dołączył: 2020-07-05
Liczba postów: 49
Reputacja (-10 - 10): 0
Klasa: Wojownik
Windows 7Chrome 95.0.4638.69

Odp: Chatka Kenji'ego

Kenji przemierzając las, ciągle miał za sobą nie latającego w tej chwili Gargulca, no i kierowali się w stronę jego chaty. Kierując się ciągle przed siebie, jakoś im się to szło, tak bez żadnych rozmów, no i o niczym tak naprawdę nie gadali. Wilczur czuł, że powoli jego rana dochodzi do siebie, dlatego wypuszczając powietrze westchnienia, wiedział że jak wróci do domu to będzie mógł zdjąć bandaż. Dojrzały Hayashi po upływie kilkunastu minut, wreszcie powoli widział zarysy swoje budowli, którą stworzył tymi oto rękoma. Dochodząc na miejsce, był ciekaw czy demon także może zmienić formę i zniknąć te skrzydła, ponieważ był ciekaw czy on w ogóle się zmieści we framudze. W sumie raczej to nie będzie problem, bo pamiętał że drzwi są delikatnie większe niż normalnie, jakby wracał zmęczony z polowania jako Wilkołak. Liknatrop wreszcie dochodząc do swojej chatki, otworzył drzwi i przepuszczając pierwszego bladą skórę, musiał sprawdzić czy ten na pewno się przeciśnie. Wreszcie widząc, że wejście praktycznie nie ucierpiało wcale, wszedł za nim do  środka. Zamykając na chwilę swoje oczy, zaczął się odmieniać, aż wreszcie stał nago przed nieznajomym, ale od razu ruszył do swojej szafy, zakładając swoje ubranie.
-Mam nadzieję, że nagość ci nie przeszkadza, tak to właśnie u mnie wygląda. Gdyby nie ci kłusownicy, na pewno nie musielibyśmy w ogóle tutaj przychodzić, cholerne psu braty... - mówiąc to, warknął po ludzku pod nosem i zakładając swoje spodnie, wreszcie był ubrany. Gargulec mógł zobaczyć, że tęczówki Kenji'ego są czerwone, zaś tak naprawdę jest na brodzie oraz włosach szatynem.
-Zapakuje dwie pary spodni i koszul do torby, tak na zaś gdyby przytrafiło nam się coś po drodze. W kuchni są jabłka, możesz się poczęstować. - mówiąc to, dalej wszystko przygotowywał, no i musiał uzupełnić kołczan, miał na szczęście parę wystruganych strzał, więc o to się nie martwił. Na pewno jak powróci z wyprawy w którą się będzie udawał z demonem, będzie musiał uzupełnić zapasy, to na pewno. Sprawdzając łuk, czy nie uszkodził się podczas przemiany, widział że temu nic się nie stało, ale miał kilka nacięć przez atak ze strony nieznajomych. Wzruszając ramionami, włożył strzały do kołczanu, a potem pakując do torby jakieś jedzenie, bandaże na zapas, mógł usłyszeć słowa bladej skóry, który wolał spędzić noc tutaj. Nie miał pojęcia, gdzie może go ulokować, dlatego rzekł do niego następujące słowa:
-Nie mam niestety drugiego łóżka, a na dywanie raczej nie będzie ci wygodnie. Mam kąciku do garbowania zwierząt trochę skór, ułóż je sobie w jakieś posłanie, na pewno nie zmarzniesz... - mówiąc to, usiadł na swoim łóżku i chciał się już położyć, lecz wolał poczekać na odpowiedź ze strony skrzydlatego jegomościa.

Offline

#4 2021-11-08 14:44:03

Twórca
p61qPeF.png
Dołączył: 2019-09-29
Liczba postów: 517
Reputacja (-10 - 10): 1000
WindowsFirefox 94.0

Odp: Chatka Kenji'ego

MG MODE


Plany dotarcia do Cytadeli, dla Nihiliusa pojawiły się dobrych, kilka godzin temu. Przez ten czas stoczył już walkę z nieznajomą, leśną istotą, poznał kompana i dwukrotnie zmierzył się z istotą zwaną Erawan. A właściwie z dwoma czy trzema, różnymi osobnikami.
Samo dotarcie do tej chatki zajęło dobre 2 godziny... Nihilius miał jednak rację, ponieważ wyruszenie w nocy było... nie najlepszym pomysłem, szkoda, że nasi bohaterowie nie zdecydowali się na ten krok, ponieważ dałoby to spore pole do popisu tak zwanemu losowi. Nihilius będą chyba już w swojej normalnej formie tzn ze złożonymi skrzydłami, bez problemu zmieścił się we framudze drzwi, natomiast rana Kenjiego miała się o wiele lepiej po zastosowaniu wody. Nie czuł bólu i nie miał więcej problemów z jej poruszaniem, chociaż ślad jak najbardziej pozostał i pewnie trochę minie, zanim jego sierść w tym miejscu odrośnie.
Gdy Kenji chciał przygotować potrzebne mu rzeczy, spostrzegł, że brakuje mu bandaży a strzały znalazł tylko 4. Ubrań miał sporo, jedzenia też. Z tym problemu nie było.
Ponieważ Imperiusowi nie robiło różnicy czy zaśnie i gdzie, z pewnością wybrał dobre miejsce jakim była "garbarnia" skór. BA! Takie miejsce chyba było wygodniejsze niż łóżka z tego okresu...


Nastał kolejny dzień. Było pogodnie, bez chmur. Nie zanosiło się na żaden wiatr czy deszcz. Pogoda dopisywała sowicie, ponieważ było kilkanaście stopni. Mogli ruszać ku przygodzie, kolejny raz! Najkrótsza droga do Cytadeli, prawdopodobnie prowadziła przez Opuszczone ruiny a potem szlak handlowy.

z/t -> http://www.smoczaera.oxn.pl/viewtopic.php?id=317


________________
Akceptacja


Kenji uzupełnił rozwój o te 4 strzały w EQ i łuk.


Mowa NPC - #ff0000 | Mowa NPC2 - #990033 | Mowa NPC3 - #6633cc | Mowa NPC4 - #cc6600 | Mowa NPC5 - #ccff33

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot
Legenda
Head Admin | Mistrz Gry
Człowiek | Ork | Elf | Krasnolud | Malauk | Reptilianin | Goblin | Fae | Teriantrop | Nihilian | Nitj'sefn | Khajiit | Rodentia | Ushrolrag

Stopka

Forum oparte na FluxBB