Smocza Era

Nie jesteś zalogowany na forum.

Ogłoszenie

FABUŁA
Świat i Fabuła - Opis znajdziesz również w Przewodniku!
Forum Smocza Era swoją rozgrywkę prowadzi na ogromnym kontynencie o nazwie Fablehaven. Jest to niezwykle młody świat, bez skomplikowanych nazw rodów, przodków i tym podobnych. Wszystko, tylko po to, aby to gracz w pełni mógł kształtować przyszłość tego uniwersum. Wcześniejsze wydarzenia można znaleźć w Przewodniku w temacie "Świat i fabuła", poniżej przedstawiamy ostatni zapis.
Rok 280 Po wielu kolejnych latach, tworzą się pierwsze klany, Elfów, którzy dbając bardziej o swój dobrobyt decyduje się bronić swoich ścieżek i granic, Ludzi, którzy decydują się wziąć pod opiekę Szlaki handlowe i którzy mają od dawno swoją Gildie Jeźdźców, która cały czas jest doglądana i skupia teraz Jeźdźców również innych ras, Krasnoludów, którzy tworzą Klan w głównej mierze po to, aby dalej pogłębiać swój majątek i żeby stworzyć coś na wzór Rady, która będzie zarządzała całą rasą krasnoludzką. Tworzy się również klan Orków, którzy szykując się do wojny, mają za zadanie poszerzyć swoje terytorium. Orkowie zaczynają pomału najeżdżać najbliższe wioski ich terytorium. Ludzie mając duże doświadczenie w oswajaniu dzikich stworzeń, decydują się stworzyć Zakon Gryfa, który będzie miał za zadanie tłamsić wszelkie ataki Orków, pilnować granic i patrolować Fablehaven. Dzięki swoim działaniom zyskują coraz większe uznanie w świecie, chociaż przekonani o swojej wyższości i szlacheckości krwi, Elfy nadal skupiają się najbardziej na samych sobie.
AKTUALNOŚCI
Head Admin:

Mistrzowie Gry:

Trwa nabór na Mistrza Gry! Szczegóły na Discordzie u Administracji!

!KLIK! Nagrody za pojedynczą misję poprowadzoną przez gracza !KLIK!

#1 2019-10-26 15:11:31

Twórca
p61qPeF.png
Dołączył: 2019-09-29
Liczba postów: 517
Reputacja (-10 - 10): 1000
WindowsFirefox 70.0

Lodowa polana


Na lodowej polanie nie znajduje się kompletnie nic. Ciągnące się kilometrami, płaskie tereny... Często wybierana lokacja, aby zwyczajnie przejść się. Wybierana również przez amatorów gwiazd, które z tego miejsca naprawdę wyglądają zjawiskowo, oczywiście nocą. Za dnia lokacja może, czasami, służyć również wspólnemu treningowi czy sparingowi. Przechadzają się tędy również dzikie zwierzęta jak watahy śnieżnych wilków, czy białe niedźwiedzie... Lepiej unikać tego typu spotkań i pozostać czujnym stawiając losowo kroki, bowiem może zdarzyć się okryta puchowym śniegiem szczelina czy dziura, szansa na to jest jednak niewielka przy tak rozległym terenie, ale jeżeli ktoś miałby pecha... Gdzieniegdzie widnieją przykryte szczątki (kości) zwierząt, rzadziej istot humanoidalnych, ale i takie się znajdą. Niektóre szczątki zwierząt, gdyby je odkryć, faktycznie utknęły w szczelinie lodowej, wskutek czego umarły z głodu i wyziębienia. Ohh, marny ich los. Raz na jakiś czas, szczególnie o porankach, polana zachodzi śnieżną mgłą, utrudniającą widok.
W lokacji znajduje się chatka z przeręblem, stołem, krzesłem, ogniskiem, nożem.


Mowa NPC - #ff0000 | Mowa NPC2 - #990033 | Mowa NPC3 - #6633cc | Mowa NPC4 - #cc6600 | Mowa NPC5 - #ccff33

Offline

#2 2020-07-07 18:54:59

Arianne
nHULHzF.png
Dołączył: 2020-06-30
Liczba postów: 23
Klasa: Mag
WindowsChrome 83.0.4103.116

Odp: Lodowa polana

Ruszyła na polanę wolnym krokiem ubrana ciepła od stóp po samą głowę nie zapomniała również o swej broni, która była jedyną ofensywną rzeczą jaką posiadała w swoim asortymencie dlatego też było to dla niej bardzo ważne by mieć ją blisko siebie. Na lodowej polanie nie było nic co mogło by ją w jakiś sposób zainteresować, jednak pułapki jakie zastawiła wraz z resztą wioski czasami przynoszą korzyści w postaci wilków czy też królików. Na te mniejsze zwierzęta mieli specjalne ustawione pętle obwiązane wokół patyków, a gdy w pułapkę wpada zwierzę, pętla automatycznie aktywuje się obwiązując szyję zwierzęci i dusząc ją aż do śmierci. Może i wizja była tragiczna jednak jeść czasem coś trzeba, a samą rybą człowiek nie żyje dlatego też raz na jakiś czas fajnie zjeść mięso dzikiego zwierzęcia błąkającego się po polanie. Nie zawsze się znajdzie jakiś okaz, bo pomimo aktywnej pułapki zwierzę i tak może uciec więc jest to trochę na chybił trafił. Arianne rozglądała się na boki w poszukiwaniu patyków, które wystawały nad białym puchem, może dziś dopisze jej szczęście?


Zwierzątko, które towarzyszy Ariannie -> klik [Elmar]

Rozwój
KP

#990033 - Mowa

Offline

#3 2020-07-10 13:36:19

Twórca
p61qPeF.png
Dołączył: 2019-09-29
Liczba postów: 517
Reputacja (-10 - 10): 1000
WindowsFirefox 78.0

Odp: Lodowa polana

MG - MODE


Arianne była teraz zdecydowanie lepiej przygotowana na mroźną przygodę! Temperatura była w tym rejonie zdradziecka, dlatego Bóg jeden wie co mogło się wydarzyć. Gdyby rodzice patrzyli za swoją pociechą, po około 2 minutach marszu jej sylwetka zanikłaby przez padający śnieg i co jakiś czas szybki wiatr wznoszący biały puch. Po jakimś czasie dziewczę dotarło do lokacji, która zwie się Lodowa polana. Czas w jaki trafiła dziewczyna był, można powiedzieć, idealny, ponieważ porannej mgły nie było już wcale toteż widok na ciągnącą się kilometrami polanę byłby naprawdę daleki, lecz opady deszczu uniemożliwiały wgląd dalej niż 20 metrów od siebie. Dziewczyna musiała więc trochę pochodzić, poszukać. Gdzie dokładnie zastawili pułapki? A może ktoś ją ubiegł i nie znajdzie nic?
Nie było słychać nic, oprócz naturalnego szumu wiatru, który niósł śnieg jak oszalały w różne strony, czasami śnieg dmuchał jej prosto w twarz a wtedy musiała strzepnąć jego resztki z lica. Dobrą wiadomością było to, że gdzieś wysoko na horyzoncie można było dostrzec coś jakby przebijające światło przez chmury. Czyżby miało zrobić się cieplej?


Mowa NPC - #ff0000 | Mowa NPC2 - #990033 | Mowa NPC3 - #6633cc | Mowa NPC4 - #cc6600 | Mowa NPC5 - #ccff33

Offline

#4 2020-07-17 15:26:29

Arianne
nHULHzF.png
Dołączył: 2020-06-30
Liczba postów: 23
Klasa: Mag
WindowsChrome 84.0.4147.89

Odp: Lodowa polana

Pogoda nie była za specjalnie sprzyjająca, ale przecież nie w taką pogodę się chadzało, prawda? Dlatego też nie przejmowała się śniegiem, który wiał w jej oczy, bo wystarczyło tylko, że dłonią przesunie po twarzy by zdjąć z niej nadmiar puchu. Bardziej niż na śniegu skupiała swój wzrok na ziemi i choć w takiej pogodzie niewiele widziała to zamierzała dokładnie się rozglądać, być może pułapki nie zostały jeszcze zasypane tak doszczędnie jak się jej wydawało na samym początku. Gdy dostrzegła światło za chmurami uniosła brew ku górze, może się rozjaśni, a nawet jeśli to całkiem dobrze. Gdyby nie znalazła pułapek to zacznie się rozglądać lub będzie nasłuchiwać ewentualnego zagrożenia o ile takie tutaj było o tej godzinie.


Zwierzątko, które towarzyszy Ariannie -> klik [Elmar]

Rozwój
KP

#990033 - Mowa

Offline

#5 2020-07-20 15:21:18

Twórca
p61qPeF.png
Dołączył: 2019-09-29
Liczba postów: 517
Reputacja (-10 - 10): 1000
WindowsFirefox 78.0

Odp: Lodowa polana

MG - MODE


W końcu, po minięciu odpowiedniej ilości chwil, Arianne zauważyła zanikające krople krwi, gdzieś pod pierwszą warstwą puchu. Pogoda była taka, że od razu zrozumiała, że krew musiała lecieć komuś lub czemuś jeszcze nie dawno. Ślady krwi prowadziła ostro w lewo, potem, gdyby dziewczę podążyła śladami, zakręciło by w prawo, prosto przez dłuższy czas i znowu w prawo. Coś, co krwawiło chyba uciekało, a może... ranne zwyczajnie spłoszyło się?
Po pewnym czasie, jeżeli dziewczyna dalej ruszyła śladami, zauważyła zielonkawe zwierzątko wielkości zająca. Było to uszate, słodkie i wyglądające jak coś pokroju kotka zwierzę roślinożerne ze skrzydełkami, które raczej nie uniosły by go w górę i podzielonym na dwa ogonkiem.

Ukryta wiadomość

iDz8VJ1.jpg

Zwierzątko miało przymknięte oczy, jego łapa krwawiła. Oddychało, było to widać. Prawdopodobnie było słabe. Ale w końcu Arianne po to przyszła, po zwierzynę w pułapce, różnica była taka, że to zwierze tutaj było poza pułapką, jakoś się wyrwało. Musiało trafić na źle zastawioną, zbyt luźną pułapkę. Z pewnością była to linka, która miała zatrzasnąć się, gdy zwierze w nie wejdzie. Coś poszło nie tak. Decyzja co zrobi dziewczyna należy do niej. Arianne domyśla się, że gdzieś tutaj znajduje się domek z przeręblem, miejscem na ognisko, stolik, nóż. To była taka chatka "myśliwska". Mogła tam np. zjeść zwierzę i posilić się.


____________________________
http://www.smoczaera.oxn.pl/viewtopic.php?id=45 Rozwinięcie spostrzegawczości. Dostajesz pierwszy punkt do osiągnięcia 1 poziomu (1/5). Wpisz w rozwój i pamiętaj, że to Ty powinnaś wystąpić z propozycją rozwinięcia umiejętności po swoim poście i wtedy MG ocenia.


Mowa NPC - #ff0000 | Mowa NPC2 - #990033 | Mowa NPC3 - #6633cc | Mowa NPC4 - #cc6600 | Mowa NPC5 - #ccff33

Offline

#6 2021-11-28 02:00:30

Arianne
nHULHzF.png
Dołączył: 2020-06-30
Liczba postów: 23
Klasa: Mag
AndroidChrome 96.0.4664.45

Odp: Lodowa polana

MiWidok krwi nie był dla niej czymś nowym, a mimo to poczuła adrenalinę uderzającą do jej krwi. Ktoś był ranny tak pomyślała w pierwszej chwili. Zdawało się iż rana nie była głęboka gdyż ślady były nieregularne. Kucnęła i dłonią dotknęła krew by potrzeć je między palcami. Sprawdzała czy była świeża. Zmarszczyła brwi. Wstała i wolnym krokiem zaczęła podążać za śladami krwi aż w końcu dotarła do miejsca gdzie nie leżał ranny człowiek, a zwierzę.
Zatrzymała się w miejscu na chwilę by mu się przyjrzeć. Trzeba przyznać, że zwierzątko miało swój urok osobisty. Podeszła do niego powoli tak by jej się nie przestraszył, a następnie by zdobyć jego zaufanie podsunęła powoli swoją dłoń pod nos by mógł ją obwachać. Nie znała reakcji zwierzęcia, ale wyglądało na wyczerpane przez ucieczkę. Nie mogła tak po prostu go tu zostawić. Delikatnie wzięła zwierzę na ręce jeżeli ten jej na to pozwolił.
Następnie zaczęła się rozglądać. Jeżeli jest tu gdzieś chatka myśliwska to miała zamiar ją znaleźć. Może znajdzie gdzieś drewno na opał i dzięki temu ogrzeje siebie i to stworzonko. Ruszyła przed siebie z nadzieją na znalezienie schronienia dla nich.

Ostatnio edytowany przez Arianne (2021-11-28 02:03:35)


Zwierzątko, które towarzyszy Ariannie -> klik [Elmar]

Rozwój
KP

#990033 - Mowa

Offline

#7 2021-11-29 11:24:22

Twórca
p61qPeF.png
Dołączył: 2019-09-29
Liczba postów: 517
Reputacja (-10 - 10): 1000
WindowsFirefox 94.0

Odp: Lodowa polana

MG MODE
post 3, poziom 1


Zwierzątko początkowo skuliło się, gdy dziewczyna wyciągnęła rękę w jego kierunku, wnet zaczęło cofać się delikatnie, jakby chciało bardziej złożyć się w kulkę i przycisnąć do jakiejś ściany. Po pewnym czasie oko wysunęło się spod łap i z daleka, jak tylko mogło, wysunęło głowę w kierunku ręki Arianny. Widać było jak nozdrza ruszają się na boki. W międzyczasie dało odczuć się leciutkie ocieplenie klimatu. Tak jak temperatura była w granicach -20 stopni, teraz zdawała się oscylować powoli w kierunku -15, co nie było takie złe bez wiatru a tylko ze słoneczkiem na niebie.
W okolicy nie było widać żadnej chatki, ale mniej więcej Arianne wiedziała, że taka gdzieś się znajduje... Za sobą usłyszała, odległy odgłos niedźwiedzia polarnego. Chcąc lub nie chcąc musiała ruszyć przed siebie i najlepiej biegiem, zanim zwierzę zwęszy krew lub zapach dziewczyny. Wiedziała, że stworzenia są niezwykle niebezpieczne i spotkanie z nim z pewnością skończy się śmiercią.

_________________________________
Pamiętaj proszę o przeczytaniu umiejętności, jakie są. Musisz pod swoim postem proponować rozwinięcia danych umiejętności. Przykładowo w tym poście mogłaś rozwinąć tropienie.


Możesz opisać jak znajdujesz chatkę.


Mowa NPC - #ff0000 | Mowa NPC2 - #990033 | Mowa NPC3 - #6633cc | Mowa NPC4 - #cc6600 | Mowa NPC5 - #ccff33

Offline

#8 2021-11-29 16:03:39

Arianne
nHULHzF.png
Dołączył: 2020-06-30
Liczba postów: 23
Klasa: Mag
WindowsChrome 96.0.4664.45

Odp: Lodowa polana

Nie zdziwiła się gdy zwierzątko zwinęło się bardziej w kulkę, było lękliwe prawdopodobnie bojąc się tego, że zostanie skrzywdzone. Co miało sens. Lecz koniec końców udało jej się wziąć zwierzątko na ręce to oznaczało sukces. Teraz pozostało znaleźć ciepłe miejsce na schronienie. Temperatura była całkiem niezła. Gdy tylko usłyszała za sobą niedźwiedzia poczuła jak po całym jej ciele przechodzi dreszcz. Czym prędzej zaczęła biec przed siebie byle by jak najdalej od tego zwierzęcia, nie miała za dobrych wspomnień z nim związanych więc wolała uniknąć spotkania w cztery oczy. Oddech jej znacznie przyspieszył gdy zaczęła biec przed siebie, jakiś czas zajęło jej uciekniecie. Jednak przyniosło to dobre rezultaty, gdyż z oddali już dostrzegła chatkę, z zadowoleniem przebiła się przez śnieg i zbliżyła się bliżej.
Dach był praktycznie pokryty śniegiem, ale drewniana budowa wyglądała na stabilną, brak z okien z przodu mocno ją nie zmartwił. Drewno wyglądało na wieloletnie i wyblakłe, ale dzięki czemu stało stabilnie. Przebiła się przez ostatni śnieg i gdy udało jej się stanąć pod dachem pospiesznie wytrzepała buty z nadmiaru śniegu, a następnie otworzyła drewniane drzwiczki, które otworzyły się z dziwnym piskiem. Zamknęła za sobą drzwi, a następnie rozejrzała się w środku. Wyglądało to tak jakby ktoś połączył salon, jadalnie i sypialnie w jednym. Niemal wszystko w środku było z drewna, poza miejscem na kominek, który był pewnie z metalu bądź innego podobnego materiału. Dwa spore okna dawały sporo światła do środka. Ściągnęła z głowy kaptur, a zwierzątko ułożyła na stole, zdjęła z szyi swój szal i otuliła nim go. Następnie wyszła na zewnatrz by zabrać drewno, widziała je obok domu więc wzięła tyle ile potrzebowała i wróciła do środka kneblując drzwi od środka. Z kieszeni wyciągnęła krzesiwo, ułożyła drewno i rozpaliła to co tam było. W razie potrzeby przeszukała też kilka szafek w poszukiwaniu jakiejś podpałki.
Gdy drewno odpowiednio się podpaliło, a w środku zaczęło robić się coraz cieplej, swoją uwagę skupiła na zwierzątku, które znalazła. odwinęła kawałek szala, a następnie przyjrzała się ranie jaka była, jest jedną z niewielu osób, które zna się na zielarstwie, a tak się okazuje, że przy sobie ma zawsze jakieś fiolki czy to z maścią, czy też te krzepnącą krwią. Patrząc na jego ranę i ilość krwi, którą po sobie pozostawił, powinna najpierw się skupić na zatrzymaniu krwawienia, a dopiero potem na uzdrowieniu jej. Tak jak pomyślała też zrobiła, delikatnie ujęła łapkę czy też inną część ciała zwierzątka i delikatnie zaczęła smarować jego ranę maścią na krzepnięcie krwi. Fakt faktem, nie miała powodu mu pomagać, ale nie mogła go tam tak po prostu zostawić. Nie wybaczyłaby sobie tego gdyby ten niedźwiedź go zjadł, zważając na to, że sama za nimi nie przepada. Gdy skończyła odetchnęła z ulgą i usiadła na ławce, rozpięła również swoją kurtkę, gdyż od tego całego biegania zrobiło jej się normalnie gorąco. Jeżeli zwierzątko jej pozwoliło to miała nadzieję pogłaskać go między uszkami z nadzieją, że nieco jej zaufa i nie chce go skrzywdzić. Skoro drewno i tak się paliło mogła sobie chwilkę odpocząć. Oparło lewą rękę na stole i oparła policzek o nią, a prawą ręką [ o ile zwierzątko jej pozwoli] nieco go pogłaska. Nie miała jak zniwelować jego bólu, ale przynajmniej tyle albo aż tyle mogła mu pomóc. Tak swoją drogą lepsze to niż nic.


Ukryta wiadomość

Nauka umiejętności tropienia za poprzedni post oraz Domestykacja zwierząt za aktualny post


Zwierzątko, które towarzyszy Ariannie -> klik [Elmar]

Rozwój
KP

#990033 - Mowa

Offline

#9 2021-12-01 13:41:38

Twórca
p61qPeF.png
Dołączył: 2019-09-29
Liczba postów: 517
Reputacja (-10 - 10): 1000
WindowsFirefox 94.0

Odp: Lodowa polana

MG MODE
post 4, poziom 1


W miarę jak dziewczyna zbliżała się do chatki, którą dostrzegła z pewnej odległości, słyszała coraz bardziej stłumiony odgłos niedźwiedzia, co oznaczało, że zwierzę prawdopodobnie nie zmierzało w jej kierunku lub przynajmniej nie biegło.
Chatka była co prawda skromna, jednakże zapewniała dogodne warunku w trakcie oprawiania, jedzenia lub łowienia. Drzwi mogły zostać zamknięte od środka na dwa sposoby. Jednym z nich był metalowy, płaski suwak lub można było na całe drzwi, po ich szerokości, nałożyć deskę, która obok nich stała. Jednakże Lodowa polana była... duża i pusta a zwierzaka nie dało się już słyszeć, tym bardziej zobaczyć, gdy dziewczyna wyszła po drewno. Na jej szczęście, znalazła przy przygotowanym już ognisku, wszystko czego potrzebuje. Rana zwierzęcia była długa, lecz płytka. Krzepliwość krwi powoli zajmowała się raną, ale dobrze byłoby ją przemyć i obwiązać, aby nie doszło do utraty nadmiernej ilości krwi. Zwierzątko wyglądało na słabsze, dlatego noszenie go byłoby dobrym wyborem. Arianne powinna więc pomyśleć dokąd się udać, może zaopatrzyć się w różnego rodzaju sprzęt np. zioła. W środku zrobiło się nieco cieplej wraz z rozwijającym się ogniem w kominku i przyjemny żar otulał obie twarze. Zielone stworzenie nie wyglądało na zagrożone, potrzebowało podstawowej opieki i odpoczynku. W tej sytuacji nie mogła tutaj zostać, nie miała jedzenia, picia ani wody przy sobie. To miały być szybkie łowy do pułapek, zjedzenie posiłku w domu i tyle. Teraz jednak dziewczę stwierdziło, że uratuje stworka, chociaż szła z myślą o zjedzeniu go.


_____________
Wyposażenie postaci masz w rozwoju, nie posiadasz takich rzeczy jak krzesiwo czy fiolki z ziołami i płynami. Ubranie, łuk, torba, pochwa na łuk to twoje jedyne wyposażenie.


Akceptuje obie umiejętności


Mowa NPC - #ff0000 | Mowa NPC2 - #990033 | Mowa NPC3 - #6633cc | Mowa NPC4 - #cc6600 | Mowa NPC5 - #ccff33

Offline

#10 2021-12-01 14:57:47

Arianne
nHULHzF.png
Dołączył: 2020-06-30
Liczba postów: 23
Klasa: Mag
WindowsChrome 96.0.4664.45

Odp: Lodowa polana

Gdy odgłosy niedźwiedzia zniknęły całkowicie poczuła się chwilowo spokojna. Wyglądało również na to, że nie mogła tu za długo zostać, gdyż jej żołądek zaczynał się domagać jedzenia, a nie miała przy sobie nic, czym mogłaby go zapełnić. Nie miała przy sobie przede wszystkim czystej wody, co prawda mogłaby go zrobić ze śniegu, który leży na ziemi. Jednak problem polegał na tym, że w tej chwili nie miała żadnej miski ani garnka by mogła w to włożyć. Więc koniec końców i tak trzeba opuścić to miejsce. Odczekała parę minut, a i tak koniec końców zwierzątko otuliła własnym szalem, a sama zapięła się pod sam nos, zgasiła ogień śniegiem z zewnątrz i ruszyła dalej trzymając zwierzątko na rękach. Na głowę zaś zarzuciła wcześniej kaptur.
Jedynym sensownym wyjście w tej chwili był powrót do własnej wioski, tam miała wszystkie potrzebne rzeczy do przemycia rany i opatrzenia jej, a w takim miejscu nie było to możliwe do zrealizowania. - Wszystko będzie dobrze - głaskała zwierzątko po głowie z nadzieją, że wytrzyma, dopóki nie dojdzie do wioski. Chyba, że znalazłaby jakieś zamarznięte jezioro? Nie, nie, to głupi pomysł, lepszy byłby śnieg, największym problemem było owinięcie rany, a w tej chwili nie miała nic pod ręką by to zrobić, ten fakt zaczął ją martwić.


Zwierzątko, które towarzyszy Ariannie -> klik [Elmar]

Rozwój
KP

#990033 - Mowa

Offline

#11 2021-12-05 11:44:12

Twórca
p61qPeF.png
Dołączył: 2019-09-29
Liczba postów: 517
Reputacja (-10 - 10): 1000
WindowsFirefox 94.0

Odp: Lodowa polana

MG MODE
post 5, poziom 1


Największy problem polegał na tym, że droga powrotna to ta sama droga, którą Arianne przyszła, lub mogła nadrabiać sporo kilometrów, idąc naokoło, ale na to nie było czasu. Skoro dziewczyna chciała uratować swojego nowego peta, raczej nie ryzykowałaby... Jednakże owinąć ranę mogła rwąc część swojego ubrania, jakiegokolwiek. Gdy ruszyła w kierunku wioski, dobiegł ją odgłos krzyku, raczej męskiego krzyku. Jednakże stłumiony i niezbyt głośny, jednak po polanie rozciągnął się na tyle, by Arianna nie wiedziała z którego kierunku dobiegł, miała nawet wrażenie, że gdzieś za nią. Północ na pewno nie jest bezpiecznym miejscem. Warunki życia są bardzo niebezpieczne a Ona nie mieszkała w większym mieście tzn w Arknoss.
Po chwili marszu zauważyła kulejącego mężczyznę trzymającego się za ramie. Gdy ujrzał dziewczynę, wystawił zdrową rękę ku górze i zaczął machać na pewno do dziewczyny. Gdyby się rozejrzała, nikogo więcej nie było.


Mowa NPC - #ff0000 | Mowa NPC2 - #990033 | Mowa NPC3 - #6633cc | Mowa NPC4 - #cc6600 | Mowa NPC5 - #ccff33

Offline

#12 2021-12-05 13:33:04

Arianne
nHULHzF.png
Dołączył: 2020-06-30
Liczba postów: 23
Klasa: Mag
WindowsChrome 96.0.4664.45

Odp: Lodowa polana

Nie mogła sobie pozwolić na drogę okrężną, po prostu nie mogła, chciała dać mu życie drugie jeśli będzie taka możliwość. Gdy do jej uszu dobiegł krzyk poczuła jak jej ciało się spina ze zdenerwowania. Zaczęła się rozglądać, ale nikogo w pierwszej chwili nie dostrzegła. Mężczyzna, tylko tyle mogła wyczytać z tego krzyku. Po jakimś czasie marszu dostrzegła leżącą postać na ziemi, im bliżej była, tym ostrzej widziała jego sylwetkę, to był on. To on krzyczał. Ten dzień to jedne wielkie komplikacje. Gdy pomachał do nią zdrową ręką w pierwszej chwili rozejrzała się czy to aby na pewno do niej, ale tak. Nikogo poza nią tutaj nie było.
Ruszyła w jego kierunku czym prędzej przedzierając się przez masę śniegu. Gdy była blisko niego koniec końców klęknęła na ziemi, rozpięła swoją kurtkę, rozerwała kawałek swojego ubrania i związała ranę na łapce tego zwierzątka, jeśli tylko to się jej udało, zapięła swoja kurtkę z powrotem. Spojrzała na ciało mężczyzny nie wiedziała w jakim był w stanie dlatego też nie chciała go dotykać.
- Co się stało? - zapytała trzymając w jednej ręce ranne zwierze. Jej amatorski bandaż szybko zaczął przesiąkać krwią. To i tak było lepsze niż jego brak, jednak nie miała na tyle wysokich umiejętności by zrobić to dobrze.



OOC: Nauka: Medycyna, spostrzegawczość, podzielność uwagi.

Ostatnio edytowany przez Arianne (2021-12-05 13:33:23)


Zwierzątko, które towarzyszy Ariannie -> klik [Elmar]

Rozwój
KP

#990033 - Mowa

Offline

#13 2021-12-10 12:37:10

Twórca
p61qPeF.png
Dołączył: 2019-09-29
Liczba postów: 517
Reputacja (-10 - 10): 1000
WindowsFirefox 95.0

Odp: Lodowa polana

MG MODE
post 6, poziom 1


- Niedźwiedź! Zaatakował mój wóz! Boże, On zabił tuzin moich psów, moje psy... - Mężczyzna zaczął płakać, zupełnie nie przejmując się swoją raną. W jego oczach, zanim zakrył je w dłoniach, Arianne mogła wyczytać przerażenie, smutek i rezygnacje. Jednak w tym momencie z daleka mogła dojrzeć sanie ciągnięte przez (chyba) inne psy niż te z opowieści mężczyzny. Sunęły tak, że miną Arianne i mężczyznę o dwa metry. Nie biegły zbyt szybko.
- O Boże, to sanie mojego brata, o Boże, zabił go, zabił! - Wywrzeszczał mężczyzna widząc i słysząc pędzące, puste sanie.
Zaczynało się chmurzyć, przez co temperatura powoli spadała. Dodatkowo, nagle zerwał się krótki, lecz raptowny, chłodny wiatr, na tyle silny, że wszyscy musieli zasłonić usta, a by móc oddychać. Po chwili przeszedł, ale zapowiadał zamieć! Lepiej szybko wydostać się z polany, lepiej znaleźć się w swojej wiosce, która gotowa na ew. atak niedźwiedzia, ma niewielki mur wokół wioski, głównie z lodu. Znowu dziki ryk zwierzęcia. Gdzieś po prawej stronie. Natomiast, aby udać się do wioski, musieli podążyć w tę samą stronę co sunęły sanie, gdyby ruszyli w tamtym kierunku, ryk nadal dochodziłby z prawej strony. Być może to oznaczało, że niedźwiedź się przemieszcza.


___________________________
Akceptacja


Mowa NPC - #ff0000 | Mowa NPC2 - #990033 | Mowa NPC3 - #6633cc | Mowa NPC4 - #cc6600 | Mowa NPC5 - #ccff33

Offline

#14 2021-12-10 13:26:50

Arianne
nHULHzF.png
Dołączył: 2020-06-30
Liczba postów: 23
Klasa: Mag
WindowsChrome 96.0.4664.93

Odp: Lodowa polana

- Spokojnie, zaraz oś wykombinujemy wspólnymi siłami - rzekła pospiesznie patrząc na rannego mężczyznę, nie mogła sobie wyobrazić tego typu straty, jednej chwili stracił nie tylko swoje psy, ale i brata. Uspokój się, dasz radę. Panikowanie w takiej chwili nic nie da. Zasłoniła usta i nos gdy zaczął wiać wiatr, a stworzonko na rękach starła się zasłonić własnym ciałem, zaczynało być źle, bardzo źle. Jeżeli zamieć zacznie na dobre wiać nie dotrze odpowiednio szybko do wioski.
- Posłuchaj mnie, muszę wiedzieć co cie boli inaczej ten niedźwiedź przyjdzie i zje nas oboje, a więc współpracuj ze mną jeżeli chcesz przeżyć - zaczęła mówić stanowczo i pewnie. Nie miała czasu na użalanie się nad w nim w momencie gdy do wioski kawał jeszcze drogi. Wstępnie będzie mogła zrobić mu amatorski bandaż, resztę trzeba będzie zrobić już w samej wiosce. A dodatkowo noszenie zwierzątka i rosłego muzyczne jest dla niej podwójnym zadaniem, który i już tak wystarczająco mocną opóźniał w dotarciu na miejsce. A na dodatek miała pusty żołądek. Jest źle, jest  źle, jest bardzo źle. Dodatkowo zaczęła się denerwować, zamiast uspokajać. JEST ŹLE!.
- Co cię boli? Zrobię Ci amatorski obandażowanie, zanim nie dojdziemy do wioski - odrzekła rozpinając swoją kurtkę i zaczęła rwać na krótsze kawałki swoje ubranie, a zaczynało być tak krótkie, że sięgało jej do piersi. Czuła dosadnie chłód i zimno gdy była tak rozebrana. Zwierzątko odpowiednio wcześniej odłożyła na śniegu, jeżeli chciała ruszyć do przodu to od razu chciała wziąć się do roboty, nie miała za wiele czasu do stracenia, myślenie o niedźwiedziu w pobliżu zaczynało ją denerwować.



OCC: Nauka: Medycyna, Perswazja, spostrzegawczość [głównie na niedźwiedzia]


Zwierzątko, które towarzyszy Ariannie -> klik [Elmar]

Rozwój
KP

#990033 - Mowa

Offline

#15 2021-12-13 07:35:52

Twórca
p61qPeF.png
Dołączył: 2019-09-29
Liczba postów: 517
Reputacja (-10 - 10): 1000
WindowsFirefox 95.0

Odp: Lodowa polana

MG MODE
post 7, poziom 1


W momencie kiedy sanie przejeżdżały koło nich, Arianne nie zrobiła nic by je zatrzymać, chociaż... to był dobry środek transportu i szybki. Przynajmniej szybszy niż nogi. Wymęczone nogi. Zajęła się kolejnym opatrunkiem... jednak w ogóle nie zwróciła uwagi na psy i sanie, więc te przejechały obok. Na szczęście trochę rozwagi zostało starszemu mężczyźnie, który gwizdnął wolną ręką i wydał jakiś dziwny dźwięk. Psy zareagowały, zawróciły i zatrzymały się nieopodal, kładąc się i piszcząc.
- Nie ma czasu! Do wioski! - Powiedział mocniej ściskając rękę na ranie. Zebrał się i zaczął biec do sań. Jednakże był ranny, więc nie mógł prowadzić. Usiadł na saniach.
- Musisz nas dostarczyć do wioski. Potrafisz? - Zapytał oglądając się na dziewczynę. Robiło się coraz chłodniej, a odczucie zimna potęgował wiatr. Śnieg zaczął delikatnie sypać na jedyne sylwetki w Lodowej polanie. Arianne z pomocą mężczyzny, musiała chwycić lejce i czym prędzej wprawić sanie w ruch. Wszelkie rany na mrozie nie wróżą nic dobrego, nawet jeśli byłyby dobrze opatrzone. Martwica tkanki wda się szybciej niż samo wykrwawienie
_______________________________


Medycyny nie było, bo koleś jest poddenerwowany i faktycznie, nie macie czasu
Perswazji nie było, bo nie musiałaś go do niczego przekonywać
Nie rozglądałaś się teraz, bo byłaś czym innym zajęta (nie ma w poście wzmianki o rozglądaniu [dblpt]P )


Mowa NPC - #ff0000 | Mowa NPC2 - #990033 | Mowa NPC3 - #6633cc | Mowa NPC4 - #cc6600 | Mowa NPC5 - #ccff33

Offline

#16 2021-12-15 23:33:21

Arianne
nHULHzF.png
Dołączył: 2020-06-30
Liczba postów: 23
Klasa: Mag
WindowsChrome 96.0.4664.110

Odp: Lodowa polana

Wyglądało na to, że nie musiała go za specjalnie przekonywać by ruszyli dupę w drogę dobrze. To zaoszczędzi im naprawdę dużo czasu. Zapięła się po same uszy, a porwane kawałki swojego ubrania schowała do kieszeni. Gdy sanie się zatrzymały wzięła na ręce zwierzątko by móc je zabrać ze sobą. Podeszła do sań i podała nieznanemu muzycznie ranne zwierze.
- Masz i trzymaj - rozkazała mu, skoro i tak był ranny to niech się nim zajmuje, a nie może prowadzić sań z nim na ręku. - Trzymaj kciuki lepiej byśmy dotarli tam w jednym kawałku - zakomunikowała marszcząc brwi. Poruszyła lejcami by zapędzić psy w zaprzęg i skierowała je prosto w stronę własnej wioski. Jeżeli gdzieś miała się udać to właśnie tam, a w dodatku z pustym żołądkiem przez co humor niemal od razu jej się popsuł. Jedyne na czym teraz była skupiona to dotarcie do bezpiecznego miejsca i zmiana ubrania też się jej przyda.

Ostatnio edytowany przez Arianne (2021-12-15 23:33:55)


Zwierzątko, które towarzyszy Ariannie -> klik [Elmar]

Rozwój
KP

#990033 - Mowa

Offline

#17 2021-12-19 18:47:48

Twórca
p61qPeF.png
Dołączył: 2019-09-29
Liczba postów: 517
Reputacja (-10 - 10): 1000
WindowsFirefox 95.0

Odp: Lodowa polana

MG MODE
post 8, poziom 1


Zwierzątko w zawiniątku zostało przekazana mężczyźnie, który otulił je jedną, wolną ręką i przycisnął do piersi. Popatrzył na zwierze lekko zdziwiony, po co ktoś miałby zadawać sobie tyle trudu, aby uratować jakieś zwierzę... Ale nic nie powiedział. Zresztą, jemu to było obojętne, kto co robi i po co. Teraz miał i tak większe zmartwienia, nawet gdyby miał jakieś dziwne, specyficzne podejście.
Lejce poszły w ruch a psy spięły się by za chwilę ruszyć z łap. Zaprząg szarpnął na tyle mocno, że Arianne musiała skorygować swoją postawę, aby nie upaść. W tym momencie opad śniegu zmienił się w zawieruchę. Śniegiem trzaskało na lewo i prawo, porywisty wiatr ciskał nim na różne strony. Widoczność była nikła.
Arianne mogła usłyszeć, a gdyby się obejrzała, również zobaczyć, białego niedźwiedzia, który objawił się wraz z dzikim rykiem noszącym się w powietrzu... Nie była to żadna, słaba odmiana popularnego polarnego misia...

Ukryta wiadomość

Nied-wied-p-nocny.png

Arianne nie słyszała jeszcze legendy o tym stworzeniu, ale było ogromne. I doganiało ich, szybko.


Mowa NPC - #ff0000 | Mowa NPC2 - #990033 | Mowa NPC3 - #6633cc | Mowa NPC4 - #cc6600 | Mowa NPC5 - #ccff33

Offline

#18 2021-12-23 16:16:31

Arianne
nHULHzF.png
Dołączył: 2020-06-30
Liczba postów: 23
Klasa: Mag
WindowsChrome 96.0.4664.110

Odp: Lodowa polana

Okej to już było pewne, mieli przejebane, nie tylko ona, ale i zwierzątko plus mężczyzna. Jej ciało momentalnie spięło się gdy usłyszała ryk zwierzęcia, automatycznie obróciła się by dostrzec co to takiego. A takiego niedźwiedzia to się niespodziewana. Szarpnęła mocniej lejcami w dłoniach by pospieszyć psy. Nie wiedziała co ze sobą zrobić, trochę zaczęła panikować, a nie wiedziała co powinna zrobić, nie znała żadnego czaru, który mógłby go odgonić. A dodatkowo stresował ją fakt, że nie znała tej rasy niedźwiedzia, a jak ich dogoni to będzie po nich.



ooc: nauka spostrzegawczości w tej zamieci.

Ostatnio edytowany przez Arianne (2021-12-23 16:16:40)


Zwierzątko, które towarzyszy Ariannie -> klik [Elmar]

Rozwój
KP

#990033 - Mowa

Offline

#19 2021-12-27 12:53:15

Twórca
p61qPeF.png
Dołączył: 2019-09-29
Liczba postów: 517
Reputacja (-10 - 10): 1000
WindowsFirefox 95.0

Odp: Lodowa polana

MG MODE
post 9, poziom 1

Mężczyzna aż podskoczył w saniach i krzyknął przeraźliwie. Była to jego pierwsza reakcja, ale prawdopodobnie nie ostatnia. Obejrzał się na dziewczynę. Widział w jej oczach strach, panikę, niemoc i być może rezygnacje? Spojrzał diabelsko na doganiające ich zwierzę, które w pewnej chwili znajdowało się tak blisko, że nagłym ruchem łapy, końcówką pazura zahaczył sanie i wpadły w małe turbulencje. Mężczyzna nagle zrzucił z siebie koc i jednym ruchem owinął zwierzę, które trzymał w dłoniach, tworząc kokon wokół niego. Zwierzątko było zbyt małe, aby rzucić w paszcze niedźwiedzia, a On był chory, ranny. Na takim mrozie, tu na północy szanse przeżycia przez niego były niskie.
W jednej chwili Arianne dostrzegła jak mężczyzna rzuca się wprost na pysk niedźwiedzia i wczepia się w niego z całych sił. Zwierzę ryknęło gwałtownie zatrzymując się. Próbowało trzepać głową na boki, aby zrzucić "coś", bo chyba nie ogarnął jeszcze co się stało. Nie trwało to długa, gdy potężna łapa dosięgła kruche ciało starca a potem wsadziło go sobie w paszczę. Arianne była już jakiś kawał drogi od nich, więc nie słyszała przeraźliwego trzasku kości i chrząstek między zębami. Niedźwiedź właśnie pałaszował ciało, więc jej da spokój...
Po kilkunastu minutach znajdowała się już w swojej wiosce, do której wjechała przez niewielką bramę.


__________________-
http://www.smoczaera.oxn.pl/viewtopic.php?id=311 z/t

Akcept


Mowa NPC - #ff0000 | Mowa NPC2 - #990033 | Mowa NPC3 - #6633cc | Mowa NPC4 - #cc6600 | Mowa NPC5 - #ccff33

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot
Legenda
Head Admin | Mistrz Gry
Człowiek | Ork | Elf | Krasnolud | Malauk | Reptilianin | Goblin | Fae | Teriantrop | Nihilian | Nitj'sefn | Khajiit | Rodentia | Ushrolrag

Stopka

Forum oparte na FluxBB